Czas, podczas którego byłam nieobecna, obfitował w wyjazdy, zbieranie zdjęć i wspomnień, rozmów, śmiechów z byle czego, nabywania nowych umiejętności i walki o szczęście każdego dnia. A że jestem kobietą, to czasem wystarczy mnie tylko na zakupy zabrać, a już poczucie szczęścia wzrasta drastycznie do góry, zwłaszcza jeśli idę tam, gdzie pragnęłam być, a nigdy nie miałam okazji. Kwestia wydania pieniędzy wydaje się mało ważna w takiej sytuacji :)
Wracając do wyjazdów, miałam okazję pojawić się bardzo blisko granicy z Czechami, a co za tym idzie, Precel musiał zawieźć mnie do drogerii DM. Odwiedzenie jej chodziło mi po głowie już bardzo długo, ale nie miałam okazji się tam pojawić. W zasadzie taka wycieczka do Czech "po piwo i kosmetyki" jest mało możliwa w normalnych warunkach, bo kto tak naprawdę może sobie na to pozwolić?
Przyszłam tu, żeby napisać o rzeczy, która mnie zainteresowała. Jestem w miarę obeznana w rodzajach kosmetyków w Rossmann'ie, więc udało mi się zwrócić uwagę na pewną sprawę, która mnie osobiście zaskakuje i nie wiem, jak się do niej odnieść.
Nie tak dawno pojawiła się w Rossmann'ie seria Supreme Selection marki Syoss:

Wygląd opakowań zwraca uwagę na siebie, gdyż są kolorowe, błyszczące, bardzo kobiece. Dodatkowo jest to seria profesjonalna, bardzo intensywna, zawiera wiele substancji przydatnych wzroście i rozwojowi włosów. Jednym słowem - mega łał.
Jednak niedługo po tym Isana wprowadziła nową serię kosmetyków do drogerii...

...zaskakująco podobną do marki Syoss. Podobną z wyglądu, ale wnętrze również nie powinno się wiele różnić. Zresztą, prawdę mówiąc kosmetyki są z reguły stworzone z tych samych substancji, różnią się głównie szczegółami.
Ale dobrze. Możemy powiedzieć, że co tam podobne opakowania i działanie "łał", może to być zwykły przypadek. Ale czy TO również nim jest:

Nie bardzo rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Na ile prawdopodobny jest "przypadek", a ile w tym walki koncernów? Ciekawa jestem tylko działania każdej z serii, bo jeśli jest takie samo, to kryterium wyboru zostanie tylko cena.
Masia