piątek, 8 sierpnia 2014

Wish lista, czyli na co wydam studenckie drobne

...a że tych pieniędzy studenckich jest z natury niewiele, to i cudów do kupienia nie będzie.

Mam takie okresy, że albo się naczytam w internecie o cudownościach pielęgnacyjnych, albo coś za mną chodzi bardzo długo, a ja kupuję wersje tańsze, zamiast zapłacić więcej (jednorazowo) i mieć w końcu to, co chcę.

"Napalenie" na sklep Helfy chodzi za mną już trochę i trochę, ale że ciągle jest mi nie po drodze (całe szczęście), to wykańczam i tak już duże zapasy.

No to przechodzimy do sedna:

1. Twarz
- Pharmaceris, Almond peel 10% (wizaż) - kwasu migdałowego jeszcze nie testowałam, glikolowy zaskórników nie ruszył, ale wygładził buźkę, a biorę od razu 10%, bo moja twarz mi udowadnia, że potrafi naprawdę wiele znieść, to co jej będę zabraniać :)
- Pharmaceris, Vita-sensilium (wizaż) - gdzieś od października mam zamiar z powrotem wrócić do kwasów, a że bawić się w nakładanie osobno filtra nie chcę, to pomyślałam o tym kremie. Podobno lekki, spf 20, chyba że znajdę coś lepszego.
- Isis Pharma, Glyco-A (wizaż) - to bym chciała potraktować jako kuracja raz na jakiś czas, więc może nie jest to zły pomysł.
- Acne Derm / Hascoderm - ze względu na obecność 20 % stężenia kwasu azelainowego, ale nie zdecydowałam jeszcze, który kupię. Choć pewnie tańszy.
- Bioderma, Serrum Hydrabio (wizaż) - kiedy twarz będzie wymagała nawilżenia ekstremalnego, czyli tak pół na pół w kwestii kupienia. No i druga sprawa, jest bardzo drogie - w kilku aptekach cena waha się od 85zł do 99zł.

2. Włosy
- Khadi, Olejek stymulujący wzrost włosów (wizaż) - a co sobie będę żałować, moje włosy są piękne! Chociaż póki co chodzę od kilku miesięcy koło niego, okropnie jest drogi.
- Seboradin, Niger lotion (wizaż) - zużyłam już kilka butelek i bardzo lubię, choć trochę podrażnia mi skórę głowy. Ale to dopiero po nim moje włosy ruszyły z miejsca, więc brawa mu się szczerze należą.
- Equilibra, Szampon aloesowy (wizaż) - podobno absolutny hit internetu, mnie kusi, ale nie wiem gdzie go dostać. Trochę drogi, ale pewnie jak dorwę, to wezmę jeszcze dla kogoś :)


Na tym koniec. Czasem przyjdzie mi do głowy coś jeszcze, ale tak naprawdę jestem jak chodząca drogeria - mam wszystko. Jak widać nie ma tu nic z kolorówki, czym właśnie różni się moja Wish lista, bo na innych blogach to właśnie kolorówka znajduje się na tego typu wpisach. Cóż, ja i makijaż... Skupiam się na tym, żeby mieć ładną skórę BEZ makijażu. Ale o tym innym razem.


Masia

1 komentarz:

  1. A to prawie Equilibra, tylko tańsza ;)
    http://naturallywavyhair.blogspot.com/2014/07/labell-szampon-o-zapachu-kiwi-z.html
    Mam, moje włosy są tym szamponem zachwycone :)
    Trzeba sprawdzić, czy szampon się Twoim włosom spodoba :)

    OdpowiedzUsuń